Właśnie
wróciłam z Warszawy, niepotrzebnie się martwiłam, bo wszystko jest ok. W
sumie to specjalnie jechałam na badanie USG Doppler w celu sprawdzenia
przepływu krwi w miednicy mniejszej, bo tam gromadził się znacznik na
scyntygrafii. Na szczęście nie ma podstaw do obaw, więc na kolejną
wycieczkę do stolicy wybieram się dopiero w maju :):):)
Powoli
zbieram się spać bo jestem strasznie zmęczona, pociąg miałam dziś o
4:30 nad ranem, więc nie zdążyłam wczoraj dobrze zasnąć a już musiałam
wstawać, a przedwczoraj byłam na wieczorze panieńskim mojej przyjaciółki
Sabiny i było baaaaaardzo wesoło! Zdjęć tym razem nie opublikuje, bo
koleżanka będzie się starać o prace w szkole, więc zdjęć przyszłej Pani
Nauczyciel z takiej imprezy nie wypada rozpowszechniać ;D
Dobrej nocy Wam życzę!