niedziela, 30 września 2012

Sukces - aby naprawdę się nim cieszyć, trzeba mieć kogoś, z kim można podzielić się radością :)

Ostatni dzień września spędziłam w bardzo miłym towarzystwie w Podlesicach. Na wycieczkę zabrała mnie Pani Jolanta Czernicka, abym miała okazję poznać ciekawą osobowość a mianowicie pana Krzysztofa Wielickiego - alpinistę i himalaistę. Po prostu człowieka z pasją :) W trakcie spotkania pan Krzysztof opowiedział mi o o swoim życiu, o tym jak w gorsecie po uszkodzeniu kręgosłupa wchodził a Lhotse, o nastawieniu psychicznym - które jak się okazało - jest ważniejsze niż kondycja fizyczna. A także o tym, że trzeba wyznaczać sobie cele w życiu i do nie dążyć - mimo porażek czy innych przeciwności losu. Zdanie, które bardzo mi się spodobało i które popieram w 100%, pozwoliłam sobie umieścić w tytule tego postu :) Ciekawe są rozmowy, do których wraca się myślami i które uświadamiają nam, co tak naprawdę ważne jest w życiu...

piątek, 21 września 2012

Odpoczynku czas...

Witam Was :) miło mi, że dalej tu zaglądacie, mimo iż zrobiłam sobie krótką przerwę od bloga i komputera by troszkę odpocząć... i co najważniejsze udało mi się :) Prawdę mówiąc oddałam swoją pracę magisterską pani promotor do sprawdzenia i miałam na to idealny okres. Niestety trzeba wracać do szarej rzeczywistości i umawiać się na termin obrony, bo praca została sprawdzona i jest wszystko ok :)



26.07.2012 byłam pierwszy raz w Zakładach Ortopedycznych V!GO w Tarnowskich Górach, zostałam zmierzona od góry do dołu, bardzo mili panowie zaprezentowali mi na filmikach wszystkie możliwości protezy którą będę mieć i jestem pod ogromnym wrażeniem! Poszukam filmików i dodam w najbliższym czasie na bloga. Już nie mogę się doczekać, ale myślę, że skoro już tyle czekam to te kilka dni dam jeszcze rade ;D



A co do wakacji to przedwczoraj wróciłam z krótkiego wypadu do Zawoi :) nie ma to jak pooddychać świeżym powietrzem w największej wsi w Polsce ;D Wspięłam się na Mosorny Groń (1047 m n.p.m.), zmoczyłam buty w Mosornym Potoku podziwiając wodospad :) było świetnie i mam ogromna satysfakcje z tego, że dałam rade, mimo iż było naprawdę ciężko. Próbowaliśmy również wejść na Babią Górę, niestety pogoda się popsuła, było mokro i bardzo ślisko, więc dotarliśmy tylko do Sokolicy (1367 m n.p.m). Ale góry nie uciekną, więc zaatakuje znowu z nową protezą!



Lecę spać, dobrej nocy :)


niedziela, 16 września 2012

I po obronie :)

Tyle przygotowań, pisania, czytania... 15 minut rozmowy i koniec... aż nie mogę uwierzyć, że 5 lat tak szybko minęło!

W końcu zaczyna się w moim życiu coś układać, mam nadzieję, że cała reszta pójdzie po mojej myśli, ale na razie nie zdradzam planów :)

Poza tym będę mieć CUDOWNE wakacje w listopadzie! Już wyjaśniam o co chodzi... chociaż sama jeszcze nie do końca wierzę, że to prawda :) a więc do projektu został zaproszony pan Tomasz Michniewicz - dziennikarz, radiowiec, fotograf i autor dwóch książek podróżniczych:
- "Samsara. Na drogach, których nie ma"
- "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów" (aktulanie czytam i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to książka, która odrywa od rzeczywistości i przenosi w zupełnie inny świat, ale jakże ciekawy!)

Niedawno dowiedziałam się, że czeka mnie wyprawa do Imire w Zimbabwe! Oczywiście pojadę (a raczej polecę - bo to będzie dla mnie nowość) tam z nową protezą, więc czasu na rehabilitację nie będzie dużo, ale nie mogę się już dosłownie doczekać! Oczywiście mniej wesoła strona to oczywiście szczepienia. Na szczęście paszport mam. Tak więc czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wydarzeń!

I dodaje kilka zdjęć zrobionych "na świeżo" zaraz po obronie :)




... a to mój prezent od Siostry i Rodziców :)