Niestety
nie mogłam dziś zostać do końca ze względu na gości, którzy już do mnie
jadą do domu :) Gościem dnia był Artur Andrus, który śpiewał razem z
chórem i było bardzo wesoło :)
Postaram się jeszcze jutro tam zajrzeć, choćby na godzinkę, w końcu nie codziennie nagrywa się płytę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz